„Jak traktujesz ludzi, którzy się od ciebie różnią?” – to pytanie stanowiące oś powieści „Cudowny chłopak” autorstwa R.J. Palacio. Międzynarodowy bestseller po raz pierwszy wydany w 2012 roku, przeniesiony niedawno na srebrny ekran, to opowieść poruszająca w nas struny, o których zbyt często zdajemy się zapominać. Inspirująca, zabawna, wzruszająca – słowem: cudowna historia dziesięcioletniego Auggiego Pullmana, zmagającego się z zespołem Treachera Collinsa zwykłego chłopca z niezwykłą twarzą, odmieniła życie wielu osób – i to nie tylko fikcyjnych! W ekskluzywnym wywiadzie dla magazynu „Good Housekeeping” możemy przeczytać o tym, jak powieść R.J. Palacio wpłynęła na wcielającą się w rolę mamy Auggiego Julię Roberts, a także na Stephena Chbosky’ego, reżysera filmowej wersji „Cudownego chłopaka”, która 19 stycznia 2018 roku trafiła na ekrany polskich kin.

„Cudowny chłopak” to jedna historia pokazana z różnych punktów widzenia. Dzięki temu, że poznajemy ją z perspektywy kilku bohaterów, mamy szansę dowiedzieć się, w jaki sposób każdy z nich postrzega dziesięcioletniego Augusta. Słynną powieść Palacio wyróżnia jednak coś jeszcze – bardzo rozbudowana warstwa dydaktyczna, która uczy czytelników rozróżniać dobro od zła, pomaga w kształtowaniu właściwych postaw społeczno-moralnych, pokazuje, że „inny” wcale nie znaczy gorszy oraz uświadamia, że w życiu warto być wiernym swoim zasadom. Charakterystycznym elementem „Cudownego chłopaka” są także wskazania pana Browne’a, czyli powiedzenia, złote myśli odnoszące się do dobroci, które odzwierciedlają wyzwania, z jakimi borykają się bohaterowie powieści. Te piękne sentencje dotyczą rzeczy, które wszyscy możemy i powinniśmy robić, by uczynić świat lepszym, bardziej przyjaznym nam miejscem. W rozmowie z redaktorką „Good Housekeeping” Julia Roberts, R.J. Palacio i Stephen Chbosky zdradzają, czego nauczyła ich opowieść o Auggiem Pullmanie.

Kieruj się sercem – niech stanie się twoim wewnętrznym kompasem.

O powieści „Cudowny chłopak” Julia Roberts dowiedziała się z zestawienia najlepszych książek dla dzieci. „Wybierając lektury z myślą o wieczornym czytaniu, nie potrafiłam znaleźć tytułu, który przypadłby do gustu każdemu z trojga moich dzieci”, wyznaje aktorka. Wybór dość nieoczekiwanie padł na powieść Palacio. Szybko okazało się, że to był strzał w dziesiątkę – książka spodobała się nie tylko dzieciom, ale również samej Julii, która wymarzyła sobie, że w ekranizacji – która na pewno powstanie! – wcieli się w rolę mamy Augusta. I tak też się stało.

Nie trzeba być złośliwym, żeby kogoś zranić, często robimy to zupełnie nieumyślnie.

Wydarzeniem, które posłużyło R.J. Palacio za inspiracją do napisania powieści dla dzieci o chłopcu cierpiącym na dyzostozę żuchwowo-twarzową, była niefortunna wizyta w pobliskiej lodziarni. Gdy trzyletni syn pisarki ujrzał niewiele starszą od siebie dziewczynkę, która miała bardzo znaczącą deformację twarzy, wystraszony zaczął płakać. Zawstydzona reakcją syna Palacio, nie chcąc, by dziewczynce zrobiło się przykro, czym prędzej postanowiła zniknąć jej z pola widzenia. „Kiedy w pośpiechu popchnęłam wózek mojego trzylatka, usłyszałam, jak mama dziewczynki mówi do niej słodkim głosem: «Na nas już czas»”, wspomina R.J. „Wówczas dotarło do mnie, że to ja zachowałam się niewłaściwie… Przecież powinnam być dla swoich dzieci przykładem, wzorem do naśladowania. Czułam się rozczarowana. Jeszcze tego samego wieczoru zasiadłam do pisania”, wyznaje autorka „Cudownego chłopaka”.

Bądź milszy niż to konieczne. Zrozum, że czasem słowa ranią bardziej niż niejeden gest.

Na pytanie Stephena Chbosky’ego, reżysera i współautora scenariusza filmu, o to, co możemy zrobić, by stać się lepszymi ludźmi, Julia Roberts odpowiada: „Przede wszystkim powinniśmy przestać krytykować innych”. Krytykowanie weszło nam w krew. „Spójrz na jej fryzurę! Jak ona może nosić coś takiego?”, „Zobacz, co on na sobie ma!” to zdania, które słyszymy niemal codziennie. Używają ich zarówno dzieci, jak i dorośli, którzy przecież powinni uczyć dzieci właściwego postępowania. Jak możemy oczekiwać, że nasze pociechy będą tolerancyjne, skoro sami nie potrafimy powstrzymać się od złośliwości? Słowa ranią, czasem nawet bardziej niż niejeden gest. W ludziach jest tyle interesujących rzeczy, a my zawsze zwracamy uwagę na to, co nam się nie podoba.

Pamiętaj, by nigdy się nie poddawać.

Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, dlaczego Auggie rozpoczyna naukę akurat w piątej klasie, odpowiedź jest prosta – starszy syn autorki skończył właśnie piątą klasę. „To nie był dla niego łatwy rok”, przyznaje R.J. „Okres, gdy dziecko zaczyna przeistaczać się w dorosłego, nigdy nie jest łatwy. To przełomowy moment w życiu zarówno dzieci, jak i ich rodziców. Dołożyłam wszelkich starań, aby wychować syna w myśl idei, że dobroć jest najważniejsza, ale co mi po tym, skoro inni rodzice nie robią tego samego?”, kontynuuje. Palacio przywołuje z pamięci pewną sytuację, która pokazuje sposób myślenia rodziców innych dzieci. „Pamiętam, że pewnego dnia mój syn wrócił do domu bardzo smutny. Przyznał, że ktoś mu sprawił przykrość. Matka jego kolegi zwróciła mi uwagę, że może powinnam powiedzieć synowi, by nie był aż tak delikatny. Myślę, że to nie jest właściwe rozwiązanie. Powinniśmy podnosić poprzeczkę, jeśli chodzi o oczekiwania względem naszych dzieci”, stwierdza pisarka.

Uwierz w siebie.

Jak na ironię, praca nad produkcją filmu familijnego w tak dużym stopniu pochłaniała Julię i Stephena, że w zasadzie w ogóle nie mieli czasu wolnego, który mogliby spędzić ze swoimi rodzinami, a w szczególności z dziećmi. Oboje – i Julia, i Stephen – czują się winni, że dzieci z konieczności musiały zejść na drugi plan. „Minusy aktorstwa są bardzo irytujące, ale w tym przypadku czuję się rozgrzeszona, ponieważ to dzieci przekonały mnie, że muszę zagrać mamę Auggiego”, przyznaje Julia ze śmiechem.

Uśmiech i dobre słowo nic nie kosztują.

Praca nad filmem nie pozwoliła Stephenowi Chbosky’emu na uczestnictwo w przyjęciu z okazji czwartych urodzin jego córki. Zmartwionego swoją nieobecnością reżysera pocieszała Julia, przekonując: „Twoja córka nie będzie pamiętać swoich czwartych urodzin, ale będzie pamiętać, że jej tata nakręcił tak cudowny film”. Te miłe słowa okazały się dla Stephena ogromnym wsparciem. „Nigdy nie zapomnę życzliwości płynącej z ust Julii. Tego dnia byłem naprawdę przybity. Bardzo mi pomogła”, przyznaje Chbosky, który szybko znalazł sposób na wynagrodzenie córce swojej nieobecności w dniu jej urodzin. Dziewczynka zagrała w scenie czwartych urodzin Vii, siostry Augusta. „I tym samym odbiłem sobie nieobecność na przyjęciu urodzinowym!”, śmieje się.

Zawsze staraj się być dobry.

„Na jakiś czas powinnam rozstać się ze swoim telefonem”, wyznaje Julia. „Pochłania on tak dużo mojej uwagi, że po powrocie dzieci do domu właściwie nie mam dla nich czasu. Z jednej strony rozmawiamy, z drugiej jednak przygotowuję obiad i odpowiadam na SMS-y. To nie powinno tak wyglądać. Prawdę mówiąc, nie mam zbyt podzielnej uwagi, gdy coś robię, muszę się maksymalnie skupić. Dlatego właśnie po powrocie dzieci ze szkoły staram się zapomnieć, że w ogóle posiadam komórkę. Przypominam sobie o niej dopiero wtedy, gdy dzieci idą spać”.

Ciesz się z małych rzeczy, bo szczęście składa się z drobnostek.

Uzależniona od smartfona Julia Roberts stara się, by jej dzieci nie otaczały się wyłącznie elektronicznymi gadżetami. „Mam w domu piątoklasistę, który nie posiada własnej komórki”, przyznaje aktorka.

Dobre maniery to podstawa.

„Moja mama okazywała mi bezwarunkową miłość”, mówi R.J. „Myślę, że to jedyna rzecz, którą możemy dać naszym dzieciom. Ale nie twierdzę, że mamy nie dostrzegać ich wad i błędów”, kontynuuje. Julia zgadza się z nią, ale dodaje: „Myślę, że niektórzy ludzie mylą bezwarunkową miłość z rozpieszczaniem graniczącym z zepsuciem. Sama na szczęście nie mam z tym problemu. Kocham swoje dzieci bezwarunkowo, ale potrafię zwrócić im uwagę, gdy zachowają się niewłaściwie. Myślę, że wyznaczanie granic korzystnie wpływa na poczucie bezpieczeństwa u naszych dzieci”. Przesłanie jest proste: po pierwsze życzliwość, reszta sama przyjdzie.